sobota, 6 października 2012

Łapka - Grabka

Siadła łapka raz Markowi
Od czego? On sam się głowi!
Bo nie dźwigał i nie machał,
nie wygrażał i nie łapał
za coś, co by mogło rękę
skazać na tak straszną mękę...

Teraz cierpi ten ból srogi...
(Dobrze, że nie poszło w nogi
to do pracy jakoś człapie,
choć się szef za głowę łapie
że ów Mark tak pracowity...)
Ronią łzy koledzy w kwity...


Wielki smutek go ogarnął,
i pociechą jest to marną,
że i innych czasem boli...
On wszak tworzyć chce do woli,
a nie tylko lewą ręką!
Być artystą jest udręką...


Nic się nie martw Marku drogi
zaraz poślę w Twoje progi
jakąś miłą sekretarkę,
która weźmie czystą kartkę
i Ci spisze myśli wszelkie...
Niech powstanie dzieło wielkie!


I nie gniewaj się, że brzydka
ale za to będzie szybka.
Nie to bym zazdrosna była,
lecz poezji w tym jest siła
że porusza wyobraźnię...
Z brzydką pisać - będzie raźniej!
:D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz