Blog jest fragmentem pewnej korespondencji. Czas robi swoje i dziś pozostały z niej tylko jednostronne wypowiedzi. Odpowiedzi do niezadanych pytań i pytania, bez odpowiedzi... :)
poniedziałek, 29 października 2012
Baran i owca :)
Co za szczęście, radość duża:
Znalazła się wreszcie Zuza!
Już Mundkowi beczy z rana
jaka jest w nim zakochana!
Mundek ślepia ma maślane
niewątpliwie zakochane
patrzy na nią jak w obrazek
nie wierząc, że są już razem!
Bo on czekał nocy tyle
snuł marzenia jak motyle
o brunetce tak dalekiej
co na smutki będzie lekiem
piątek, 26 października 2012
wtorek, 23 października 2012
Dialogi z podróży
Kawka już wypita
Coś mi w głowie świta...
Piszę znów haiku
(i chce mi się siku!)
- póki co szesnaście!
Pociąg stanął właśnie...
Gorąco mi w duszy
(kurcze, znowu ruszył!)...
poniedziałek, 22 października 2012
Spotkanie
Podobno w górach pożółkły stoki
I wszystko kusi, ponagla kroki,
by powędrować tędy,
gdzie na swej drodze spotykasz słońce
a czasem przeznaczenie...
I uczuć chwile, wciąż tak gorące,
których w pamięci wiele...
czwartek, 18 października 2012
Latawiec ;)
Chyba zaraz mnie urazisz...
Gdzie Ty Marku ciągle łazisz,
gdy ja dzwonię nieustannie
i powiedzieć coś chcę fajnie?
A tu T-mobile wciąż słyszę
albo sygnał mnie kołysze,
sugerując żeś z daleka
i że muszę grzecznie czekać.
wtorek, 16 października 2012
Słówka
Nie wiem jak długo jeszcze to zniosę!
Miej ciut litości. Bardzo Cię proszę...
Zamiast radośnie korespondować
wolisz mnie z rana wielce zdołować?
Że "województwo" nie dopisałam
Miej ciut litości. Bardzo Cię proszę...
Zamiast radośnie korespondować
wolisz mnie z rana wielce zdołować?
Że "województwo" nie dopisałam
przez to końcówkę nie taką miałam?
piątek, 12 października 2012
Czas na zjazd!
Marzy mi się tak po cichu
i to piękna myśl,
by tych co piszą haiku
zebrać... Nawet dziś!
W końcu nie jest ich bez liku
to dość wąska grupa,
nie narobią wiele krzyku,
nie zostawią trupa ;)
wtorek, 9 października 2012
Polska gościnność
sobota, 6 października 2012
Łapka - Grabka
Siadła łapka raz Markowi
Od czego? On sam się głowi!
Bo nie dźwigał i nie machał,
nie wygrażał i nie łapał
za coś, co by mogło rękę
skazać na tak straszną mękę...
Od czego? On sam się głowi!
Bo nie dźwigał i nie machał,
nie wygrażał i nie łapał
za coś, co by mogło rękę
skazać na tak straszną mękę...
środa, 3 października 2012
o ludziach...
wtorek, 2 października 2012
Pozory mylą...
Ania ciężki jest przypadek
może warto zlać jej zadek?
Bo od rana kombinuje
jak Markowi życie struje:
Czy zdołować go czy wkurzyć?
Jakiej wstrętnej broni użyć?
Jak rozbuchać do żywego?
Jak pojechać na całego?
Jak do łez go doprowadzić
i głęboko szpilę wsadzić...
może warto zlać jej zadek?
Bo od rana kombinuje
jak Markowi życie struje:
Czy zdołować go czy wkurzyć?
Jakiej wstrętnej broni użyć?
Jak rozbuchać do żywego?
Jak pojechać na całego?
Jak do łez go doprowadzić
i głęboko szpilę wsadzić...
poniedziałek, 1 października 2012
Drugie śniadanie
Tralala tralalala
Ania głodna jak ta lala
zaraz sobie zje...kawusię,
potem po niej kanapusię...
Z czym? Nie zgadniesz!
Z pomidorem!
Subskrybuj:
Posty (Atom)